WYSOKIE MONTAŻE DO OPTOELEKTRONIKI

Autor: por. rez. Wojciech Łacny ŁASUCH

FOT: M.A. BART

 

Na rynku dostępna jest niezliczona ilość różnego rodzaju celowników, zarówno tradycyjnych kolimatorowych jak również holograficznych. Dodatkowo możemy przebierać w szerokiej gamie powiększalnikach oraz lunetach z zmiennym powiększeniem. Standardem jest to, że w komplecie z celownikiem otrzymujemy dodatkowo montaże umożliwiające zamontowanie celownika, w zależności od preferencji na różnych wysokościach. Ponadto, możemy spotkać się z firmami, które specjalizują się min. w produkcji samych montaży do celowników, także o zróżnicowanych wysokościach. Ile firm tyle sposobów przekonanie, że to właśnie ich produkt jest idealnie dopasowany właśnie dla ciebie.

 

•••

W poniższym artykule postaram się Wam przedstawić powody powstania tzw. „wysokich montaży”  a także opisać ich zastosowanie oraz oczywiście ich zalety i wady. Poniższy artykuł ukierunkowany jest na zastosowanie tego typu montaży w jednostkach specjalnych, niemniej jednak zwykły „zjadacz chleba” z pewnością znajdzie w nim coś ciekawego także dla siebie.

Pierwszy raz spotkałem się z zastosowaniem wyższego montażu celownika typu Red Dot całkiem przypadkiem, dawno przed tym zanim przyszła na nie moda. Podczas swojej pierwszej misji w Afganistanie w 2010 roku pozyskałem od sojusznika celownik firmy Trijicon, model ACOG z stałym czterokrotnym powiększeniem. Z racji występującego tam w większości otwartego, górzystego terenu wydawał się on idealny do realizacji przydzielonych zadań. Niestety, przez stałe powiększenie pojawił się problem podczas strzelań w bliskim dystansie. Niezbędnym okazało się dokupienie celownika typu Mini Red Dot Sight (MRDS) montowanego wysoko nad celownikiem ACOG. Po jakiś czasie użytkowania zauważyłem, że tego typu konfiguracja  posiada dodatkowe zalety. Szybko okazało się, że praca na ACOG-u w nocy jest praktycznie niemożliwa. Wynika to z braku możliwości szybkiego złożenia się do strzału w noktowizorze. Oczywiście posiadaliśmy już na wyposażeniu laserowe celowniki D-Ball A2 z wiązką lasera widzianą w IR, lecz z jego użyciem zawsze wiązało się ryzyko wykrycia własnego stanowiska ogniowego jeżeli przeciwnik także posiadał noktowizję. I tu idealnie odnalazł się zamontowany wysoko MRDS. Dzięki niemu mogłem swobodnie w noktowizji nie tylko składać się do strzału z użyciem ACOG w np. w ruchu lecz również w postawie leżącej. Pomimo, iż w tamtych czasach kolbę broni osadzaliśmy raczej nisko na barku (zupełnie inaczej niż dziś) to i tak celownik „wchodził” idealnie do oka, zarówno w dzień jak i w nocy.  Niestety, jak zawsze pojawiły się też wady, min. takie jak łatwość uszkodzenia celownika oraz co ważniejsze, poprzez wysokość montażu zwiększyły się dość istotnie porwaki celowania, które musiałem brać w strzelaniach na różnych dystansach. Okazało się, że czym wyższy montaż tym trzeba odpowiednio wyżej lub niżej celować aby trafić cel na określonym dystansie.

•••

Kolejne moje spotkanie z podwyższonym montażem wystąpiło zaraz po powrocie z misji, podczas naszych testów dotyczących pozyskania celownika optycznego do pistoletu maszynowego HK MP 5. Do testów dostaliśmy min. brytyjskie celowniki Shield, które dostarczone były w komplecie z kilkoma płytkami montażowymi. System montażu polegał na tym, że aby podnieść wysokość montażu celownika dokładało się kolejne płytki, coś jak klocki Lego. W rezultacie każdy operator mógł indywidualnie dopasować sobie wysokość montażu do indywidualnych preferencji. W tamtych czasach dla nas, użycie pistoletu maszynowego wiązało się zawsze z odpowiednim zadaniem i odpowiednio dobraną do zadania konfiguracją sprzętową. Jeżeli używaliśmy PM to wiązało się to z walką w krótkim dystansie, więc w zestawie używaliśmy dużo balistyki i często maskę przeciwgazową. W tych czasach mieliśmy na wyposażeniu maski rodzimej produkcji MP 5, które delikatnie mówiąc nie należały do naszych ulubionych, między innymi dzięki centralnie umieszczonemu filtropochłaniaczowi, który znacznie utrudniał złożenie się do strzału. I tu z pomocą znowu przyszedł wysoki montaż, dzięki któremu było dużo łatwiej operować w ww. konfiguracji. Oczywiście problem tzw. „offsetu” na dystansie kilku metrów nadal pozostał. Niemniej jednak do tego typu zadań był on mniej ważny niż możliwość oddania szybkiego strzału, co jest kluczowe w realizacji takich zadań jak Hostage Resque Operation (odbijanie zakładników).

•••

Po raz kolejny temat radzenia sobie z  tradycyjnym niskim zamontowaniem celownika powrócił podczas szkolenia z doskonałym instruktorem strzelań z karabinka sportowego oraz taktycznego –  Ebbe Wolffem. Ebbe to były duński żołnierz oraz zawodnik IPSC. W bardzo umiejętny i rozsądny sposób implementował on sportowe techniki strzeleckie do strzelań taktycznych. Jedna z prezentowanych przez instruktora podczas szkolenia technik było strzelanie z bardzo wysokim ułożeniem kolby na obojczyku. Celem takiego składu jest jak  najszybsze wprowadzenie przyrządów celowniczych do oka a tym samym na cel.  Reasumując poprzez podniesienie wysokości broni względem ciała jesteśmy w stanie szybciej oddać strzał, dodatkowo głowa pozostaje prosto bez potrzeby przekrzywiania jej do celownika. Ma to swoje zastosowanie także podczas strzelań czy to w masce przeciw gazowej czy też w noktowizji. Oczywiście nic za darmo, przy takim składzie trudniej kontroluje się zarówno podrzut jak i odrzut broni, czyli jesteśmy mniej celni przy np. „wielostrzałach”. Kompromisem więc jest w tym wypadku obniżenie o kilka centymetrów ułożenia broni na barku a „wyciągnięcie do góry” celownika na taką wysokość co przy omówionym wcześniej składzie. Proste prawda? No nie, do takich wniosków dochodzi się czasami  niestety trochę dłużej…

Podsumowując moje doświadczenia z wysokiego umieszczenia celownika nad linią lufy wynikają zarówno z pola walki jak również niezliczonych godzin zajęć taktycznych oraz ogniowych i to za nim stały się one naprawdę „fancy”!

•••

W tekście zaprezentuję kilka konfiguracji sprzętu wraz z montażami różnych producentów, przeznaczonych do różnych celowników o wysokościach i zastosowaniach dobranych do realizacji zadań takich jak min.  uwalnianie zakładników’ rozpoznania specjalnego czy akcji bezpośredniej w wykonaniu wojskowych i policyjnych jednostek specjalnych.

Pierwsza zaprezentowana konfiguracja karabinka oraz wyposażenia  przedstawia operatora przygotowanego do realizacji akcji bezpośredniej. W naszym kraju tego typu zadani realizują przede wszystkim  jednostki Wojsk Specjalnych takie jak Jednostka Wojskowa Komandosów, Agat czy Formoza.

Samo zadanie często będzie podzielone na fazę przenikania pieszego, szturmu na obiekt oraz odejścia do punktu podjęcia. Aby uzyskać element zaskoczenia zadanie realizowane będzie w warunkach ograniczonej widoczności z użyciem noktowizji. Przy użyciu wybuchowych metod torowania przejścia zalecane są maski przeciwpyłowe czy też przeciwgazowe. Priorytetem w tym zadaniu będzie skrytość działania, zaskoczenie, mobilność oraz poniesienie jak najmniejszych strat własnych. Jeżeli chodzi o odpowiednie wyposażenie do  realizacji tego typu zadań to zazwyczaj będzie to lekka konfiguracja zapewniająca przede wszystkim mobilność oraz skryte podejście. Z racji działania przeważnie w nocy, skraca się dystans w ewentualnych kontaktach ogniowych (wpływa na to min. brak PID powyżej 200 m). Niemniej jednak nie można wykluczyć, że w skutek wysokiej iluminacji księżyca czy też przedłużenia się operacji do świtu nie zajedzie potrzeba oddania celnego strzału na dalszym dystansie. Do tego realizacji tego zadania operator został uzbrojony  w karabinek AR LMT MARS-L o długości lufy 11,5 cala z założonym tłumikiem dźwięku. Dodatkowo otrzymał wysoki montaż FAST Micro Mount firmy Unity na którym umieszczony jest celownik Holosun oraz powiększalnik firmy Vortex Optics zamontowany także na montażu Unity. Jest to typowa konfiguracja sprzętowa przygotowana do walki w bliskim dystansie z dodatkową możliwością oddania celnego strzału na średnim dystansie (bez brania żadnych poprawek, w zależności od wybranego „zera” na dystansie do ok. 250 m).

Czym charakteryzują się montaże Unity z serii FAST i dlaczego akurat je wybralibyśmy do realizacji tego zadania?

Jak podaje na swojej stronie jeden z polskich sprzedawców akcesoriów do broni jest to montaż skonstruowany w jednym celu, by zapewnić wygodniejszy skład, niż w przypadku montaży o standardowej wysokości. Wysokość 2,26 cala (między szyną, a osią celownika) zapewnia szybsze i łatwiejsze celowanie. Docenicie to kiedy będziecie strzelać w aktywnych słuchawkach, goglach noktowizyjnych lub masce przeciwgazowej. Dodatkowo strzelec odczuwa mniejsze zmęczenie szyi oraz pleców, szczególnie przy długotrwałym użytkowaniu i dużym obciążeniu (balistyka, plecak). Dużą jego zaletą jest możliwość sparowania go z montażem do powiększalnika. Wartym podkreślenia jest to, że Unity Tactical FAST Micro Mount ma wbudowane mechaniczne przyrządy celownicze o standardowej wysokości, nie zaburzające obrazu, w pełni regulowane i z opcją demontażu. Oczywiście z względu na ich długość linii celowania możemy je traktować jako naprawdę backupowe, ale to zawsze coś w sytuacji gdy stracimy  główny przyrząd celowniczy. Producent przewidział także  możliwość zdemontowania samej muszki w montażu i pozostawienie przeziernika oraz dołożenia dodatkowej muszki UNITY Backup Iron Sight – Fixed  na końcu łoża. Dzięki temu linia celowania znacznie się wydłuży. Ciekawostką jest także, że jeśli chcesz się przekonać czy tak wysoki montaż jest dla Ciebie, to UNITY TACTICAL przygotowało składany papierowy model,  który możesz wydrukować i osobiście sprawdzić. Fajna opcja bez fatygowania się osobiście do dystrybutora.

Firma Unity posiada szeroka gamę montaży FAST kompatybilnych z kolimatorami firmy Aimpoint Micro (H1, H2, T1, T2, CompM5), oraz innych mających te same rozmiary podstawy, min. Vortex Crossfire czy Holosun HS503CU. Dodatkowo użytkownicy celowników Sig Sauer, Primary Arms czy Trijicon MRO tez znajdą dla siebie odpowiedni montaż.  FAST jest także kompatybilny z dźwignią QD ADM Auto-Lock™. Wykonany jest z anodyzowanego aluminium 7075-T6. Waży ok. 85 gr., a jego koszt to ok. 1000 zł.

Tyle teorii, a jak to ma się w praktyce i skąd się wzięła akurat wysokość 2,26 cala?

Zacznijmy od wygodniejszego składu. Faktycznie  jest on wygodniejszy i przede wszystkim szybszy w oddawaniu pierwszego strzału. Dzięki jego wysokości, nie musimy „nurkować” głową w dół, celownik idealnie układa nam się do oka, a nie oko do celownika. Dzięki temu możemy zachować prostą sylwetkę, bez zbędnych ugięć lub skręceń głowy, które kosztują nas zarówno czas jak i komfort. Podczas  testów, w zaprezentowanej konfiguracji sprzętowej, używaliśmy maski przeciwpyłowej firmy Ventus. Sama maska jest mniej obła niż tradycyjna maska przeciwgazowa, niemniej jednak utrudnia już utrzymanie prawidłowej postawy strzeleckiej. Dzięki montażowi FAST bez problemu mogliśmy szybko składać się do strzału, gdzie przy zastosowaniu tradycyjnego niższego montażu jest to dość trudne, niestety wymaga to już przekoszenia lekko głowy w stronę kolby. Podobnie sprawa ma się z używaniem noktowizora. Sama wysokość montażu wyrażana w calach (2,26) nie jest przypadkowa. Wynika ona z zachowania kompatybilności z różnego rodzaju dostępnych na rynku powiększalnikami, ale o tym w dalszej części artykułu.

Niestety nie ma nic za darmo. Największą wadą używania wyższego montażu jest zwiększony tzw. „offset”. Czym jest „offset”? Broń jest wyzerowana na danym dystansie, przyjmijmy, że do tego zadania na 50 m. Na dystansie do 50 m trafienia będą układały się poniżej punktu celowania, na dystansie 50 m. punkt celowania równy będzie punktowi trafienia, następnie pocisk będzie się nadal wznosić, zacznie przewyższać punkt celowania do maksymalnej wartości, zacznie opadać i ponownie zrówna się z nim na dystansie ok 170 m. Czym celownik jest wyżej zamontowany tym  maksymalny tor lotu pocisku  będzie wyższy. Oznacza to, że wymagane jest branie większych poprawek zarówno na początkowym dystansie do 50 m., a także na dystansie 50 m do 170 m, jak również po „drugim zerze” czyli po 170 m. Reasumując tor lotu pocisku nie jest tak „ciasny” jak w przypadku niższych montaży. Dodatkową wadą jest to, że tracimy nieznacznie kontakt policzka z kolbą, czyli jeden z tzw. „touch points” zapewniających utrzymanie stabilności broni na celu. Ponadto w postawie leżącej, ze względu na wysokość montażu zmuszeni jesteśmy unosić głowę lekko ku górze, co zmniejsza komfort, utrudnia skład i dodatkowo sprawia, że jesteśmy minimalnie większym celem. O tym należy też pamiętać.

Do tego zadania dodatkowo  przydzieliliśmy operatorowi powiększalnik przeznaczony do użycia z celownikami holograficznymi oraz zwykłymi kolimatorowymi. Z racji użycia podwyższonego montażu celownika, dla zachowania kompatybilności zestawu  powiększalnik zamontowaliśmy także na montażu firmy Unity. Montaż FTC OMNI jest kompatybilny z min. powiekszalnikami firm: Eotech (G23, G30, oraz najnowszymi G43 i G45), Vortex Optics (VMX-3T, Micro 3x, Micro 6x) Trijicon (3x MAG-C) oraz Sig Sauer (Juliet 3x, Juliet 4x, Juliet Micro3x). Dodatkowo możemy w ofercie Unity znaleźć montaż przeznaczony do powiększalników firmy Aimpoint (3xMag-1, 3X-C). Sam montaż waży ok. 200 gr. i kosztuję ok. 1000 zł. Główną jego cechą jest to, że
w odróżnieniu do oryginalnych montaży producentów, nie odchyla się on na bok, a w dół, wzdłuż osi celownika. Tego typu rozwiązanie daje wiele korzyści. Przede wszystkim, gdy nie używamy powiększalnika nie wystaje on poza obrys broni co zmniejsza możliwość nim zahaczenia czy nawet go urwania. Pamiętajmy, że zarówno żołnierze jak i funkcjonariusze często przenoszą swoje karabinki w pełnym wyposażeniu, pokonują różne przeszkody terenowe oraz często operują w  ciasnych pomieszczeniach. Dodatkowo często docierają oni na miejsce realizacji zadania różnymi metodami przerzutu tj.  skok spadochronowy czy zjazd na linie ze śmigłowca. Ponadto odsunięty na bok powiększalnik zmienia rozkład masy broni co wpływa niekorzystnie na utrzymanie stabilności przyrządów celowniczych na celu. Dzięki utrzymaniu go w osi broń jest bardziej kompaktowa. Skraca się też minimalnie droga jego ustawienia w pozycję roboczą co minimalizuje czas samej czynności manualnej. Z względu na gabaryty powiększalnika, jego osiowe umiejscowienie za celownikiem możliwe było tylko dzięki podwyższeniu samego montażu celownika. Przy tradycyjnym niskim montażu celownika po prostu by się on tam nie zmieścił. I właśnie stąd wzięła się moim skromnym zdaniem wysokość 2,26 cala, która była minimalną wysokością, aby początkowo zmieścić tam najpopularniejszy kilka lat temu powiększalnik firmy Eotech, model G33. Oczywiście obecnie firma Unity oferuje montaże do większości dostępnych powiększalników, są one albo coraz mniejsze albo zapewniają coraz to większe powiększenie dochodzące już do sześciokrotnego. Sprawdzona wysokość 2,26’’ jednak już z nami została. Montaże powiększalników Unity posiadają także dodatkową cechę, która osobiście dla nas jest niezbędna w działaniu, mianowicie możliwość szybkiego dołączenia jak i odłączenia powiększalnika z broni. Wszystko zasługą genialnego mocowania Quick-Detach American Defense Manufacturing QD Auto-Lock Lever. Dlaczego jest to dla nas takie ważne? Podczas misji w Afganistanie bardzo często stosowaliśmy różnego rodzaju powiększalniki, przeważnie firmy Eotech. Podczas operacji specjalnych, często w nocy zajmowaliśmy obiekt, następnie po realizacji zadania czekaliśmy na nim do świtu, celem szybkiego odskoku na miejsce podjęcia. Przyczyną takiego schematu manewru było brak możliwości podjęcia nas przez polskie śmigłowce w nocy. Podczas nocnego przenikania powiększalniki były nam zbędne, generowały tylko zbędną masę do już i tak ciężkich karabinków HK416. Natomiast nosiliśmy je zawsze w cargo na pasie i jak tylko rozpoczynał się świt to szybko je zakładaliśmy na broń. Dzięki temu, w razie potrzeby w dzień mogliśmy razić przeciwnika dalej i celniej. Jeżeli chodzi o cywilne zastosowanie takiego rozwiązania to jest to bardzo wygodna opcja, bo po co komu powiększalnik na broni jak np. tego dnia strzela wyłącznie na dystansie do 15 m? Powiększalnik należy stosować jako dodatek i zakładać go na broń wyłącznie wtedy kiedy zachodzi do tego potrzeba.

Porównując sam montaż Unity do jego tradycyjnych odpowiedników, wypada on bardzo korzystnie pod względem manualnym oraz  użytkowym. Montaż Unity Tactical FAST wymaga użycia rozsądnej siły, aby przełamać opór mechanizmu blokującego położenie powiększalnika, co sprawia, że trudnym jest jego przypadkowe złożenie lub rozłożenie.  Wszystko to dzięki opatentowanemu mechanizmowi Flip-To-Center (FTC). Jest więc dużo zalet tego rozwiązania,  należy jednak mieć cały czas w głowie, że przez konieczność użycia wysokiego montażu celownika zwiększa się „offset” co wymaga znajomości mapy swojej broni, jeżeli chcemy oddawać precyzyjne strzały do małych celów.

Podsumowując całą konfigurację , bardzo dobrze sprawdza się w postawie stojącej i klęczącej, szczególnie z użyciem maski oraz noktowizora. Idealna konfiguracja do nocnych rajdów, walki w terenie zurbanizowanym, z możliwością zwiększenia własnej celności poprzez dołączenie szybkiego w obsłudze powiększalnika różnych producentów.

Kolejna proponowana przez nas konfiguracja, w której wykorzystaliśmy wysoki montaż celownika przeznaczona jest dla szturmowca realizującego zadanie uwolnienia zakładnika. W naszym kraju do tego typu zadań przeznaczone są przede wszystkim jednostki takie jak: JW Grom, CPKP BOA czy OS ŻW z Warszawy.

W tych zadaniach priorytetem zawsze będzie element zaskoczenia, czas realizacji oraz przede wszystkim życie zakładników. Tego typu operacje wykonywanie są przeważnie z szybkiego dobiegu, dojazdu lub dolotu śmigłowcem. Walka odbywać się będzie na krótkich dystansach, gdzie kluczowym będzie błyskawiczna identyfikacja celu oraz w razie konieczności jego natychmiastowa eliminacja. Z względu na stosowanie ładunków wybuchowych w różnych punktach wejścia oraz dużej ilości granatów hukowych szturmowcy często będą używać kombinezonów z tkaniny trudnopalnej. Mogą także dodatkowo stosować ochronę twarzy, czy to za pomocą ochronnych gogli balistycznych oraz kominiarek wykonanych z np. Nomexu czy też jak w przypadku naszego szturmowca przyłbicy balistycznej oraz wizjera balistycznego.
W zależności od umiejscawianie punktu wejścia, a tym samych trudności jego pokonania konfiguracja szturmowca może być lekka, nastawiona na mobilność  (punk wejścia przez okno, wejście przy pomocy drabiny czy lin alpinistycznych) lub ciężka, nastawiona na ochronę balistyczną  (punkt wejścia przez drzwi na parterze).

Do realizacji tego zadania nasz szturmowiec został wyposażony w karabinek AR LMT MARS-L o długości lufy 11,5 cala, z wysokim  montażem  celownika firmy Arisaka Micro Mount, na którym zamontowaliśmy celownik firmy Aimpoint Micro T2. Celownik ten charakteryzuje się prostotą, dzięki niskiej masie oraz zastosowaniu prostego znaku celowniczego (znak celowniczy w postaci kropki o wielkości 2 MOA) umożliwia natychmiastowe naprowadzenie go na cel. Z racji walki wyłącznie w krótkim dystansie, do tego zadania zbędnym jest posiadanie celownika umożliwiającego oddawanie celnych, szybkich strzałów dalej niż załóżmy 50 m. Od zwalczania zagrożenia na dalszym dystansie są zespoły wsparcia posiadające na swoim wyposażeniu broń wyborową. Z racji braku potrzeby używania powiększalnika użyliśmy nieco niższego montażu o wysokości 1.93”. Dlaczego? Bo ta wysokość jest w zupełności wystarczająca do szybkiego i wygodnego składania się nawet w przedstawianej konfiguracji z przyłbicą balistyczną. Za to dzięki nie co niższemu składowi uzyskaliśmy delikatnie lepszy kontakt policzka z bronią co pozytywnie wpływa na kontrolę podrzutu i odrzutu broni. Należy pamiętać o tym, że podczas walki w krótkim dystansie oddawane sekwencje są nie co dłuższe niż uwielbiany podczas szkoleń „Mozambik” polegający na oddaniu dwóch strzałów w klatkę piersiową i jednego w głowę. Z praktyki wynika, że często są to „wielostrzały” w liczbie pięć lub więcej strzałów oddanych w czasie poniżej 2 sekund, i to wszystko w ruchu. Oznacza to, że w tym wypadku wymagana jest duża kontrola broni, tak aby wszystkie pociski trafiły dokładnie w tą strefę, w którą celujemy. Każdy pocisk poza celem może spowodować zranienie lub nawet zabicie osoby postronnej, a przecież to jej życie jest w tej operacji najważniejsze. I właśnie do tego typu strzelań celownik zamontowany na montażu Arisaka Micro Mount może być idealny.

Sam montaż celownika charakteryzuje się dużą prostotą w swojej konstrukcji, ultra niską masą (87 gr.) oraz rozsądną z naszego punktu widzenia wysokością. Przeznaczony jest do zamontowania na nim celowników firmy Aimpoint Micro T1 i T2, można go stosować do innych red dotów stosujących podobną podstawę, są to min: Aimpoint H1/H2, Aimpoint Comp M5/M5S, Sig Sauer Romeo 5, Vortex Crossfire, oraz Holosun HS503/515/530. W celowniku nie zastosowano żadnych dodatkowych, mechanicznych przyrządów celowniczych jak w przypadku montażu FAST. Może to okazać się niestety problemem gdy chcemy stosować zapasowe, mechaniczne przyrządy celowniczej o oryginalnej wysokości. Pomimo, że montaż jest wydrążony w środku, to jego wysokość koliduje z możliwością zgrania przyrządów mechanicznych o oryginalnej wysokości (ok. 2,5’’). Montaż można nabyć w rozsądnej cenie ok. 600 zł.

Kolejna konfiguracja sprzętowa ukazująca wykorzystanie wysokiego montażu celownika przeznaczona jest także dla szturmowca realizującego zadanie uwolnienia zakładnika (Hostage Resque Operation). Tym razem jednak nie jest skonfigurowana dla tzw. „lekkiego” czyli operatora walczącego zawsze na przodzie grupy szturmowej, lecz dla szturmowca zwanego „ciężkim” lub „breacherem”. Operator ten z racji swojej konfiguracji sprzętowej przeważnie będzie poruszał się w połowie ugrupowania i odpowiedzialny będzie za torowanie przejścia dla grupy szturmowej. Samo torowanie może odbywać się głównie za pomocą materiałów wybuchowych, a także przy pomocy strzelby gładkolufowej oraz mechanicznych przyrządów wyłomowych. Jego wyposażanie zawsze będzie różnić się od wyposażenia kolegów, przede wszystkim pod względem przenoszonej ilości narzędzi specjalistycznych oraz ich wagi. W zależności od punktu wejścia „breacher” może przenosić profilowe ładunki wybuchowe przeznaczone na główny punk wejścia, dodatkowe ładunki wybuchowe na drzwi wewnętrzne, strzelbę wraz z dodatkową specjalna amunicją „breacherską”, różnego rodzaju wyłomy, tarczową piłę spalinową, hydrauliczne rozpieraki, drabinę oraz wszystko to co ułatwi mu dostęp do wnętrza szturmowanego obiektu. W operacjach typu HRO często właśnie na tym szturmowcu leży punk ciężkości operacji, jeżeli nie umożliwi on kolegom dostania się do obiektu, nie będą oni w stanie realizować swoich zadań. Ponadto zbyt długa praca w punkcie wejścia naraża całą grupę szturmową na ogień przeciwnika. Liczy się przede wszystkim czas dotarcia do zakładników. Z tego powodu szturmowiec ten będzie mniej zaangażowany w sama walkę a bardziej w pracę udrożniania wejścia.

Z tego właśnie powodu nasz „ciężki” otrzymał karabinek AR LMT MARS-L o długości lufy zaledwie 8”, która zapewni przede wszystkim dobrą manewrowość broni,  lżejszą wagę oraz swobodę jej odkładania celem dobycia narzędzia wyłomowego. Krótszy karabinek jest poręczniejszy i nie przeszkadza podczas prac wyłomowych. Dodatkowo szturmowiec wyposażony jest w strzelbę typu „pump-action” firmy Fabarm. Ta doskonała strzelba włoskiego producenta jest przeznaczona typowo do prac wyłomowych, posiada specjalny czok umożliwiający precyzyjnie odstrzeliwać zamki z przełożenia lufy do powierzchni drzwi. Można na niej montować celownik optyczne oraz latarkę (np. w IR), co znacznie ułatwia pracę w warunkach ograniczonej widoczności. Aż szkoda, że nie miałem takiej podczas mojej służby w JWK! Z racji użycia nabojów specjalnych CS (nabój umożliwiający bezpieczne odstrzeliwanie elementów metalowych wypełniony jest proszkiem żelaza z dodatkiem gazu obezwładniającego) nasz operator użył maski przeciwgazowej firmy Avon (będąca na wyposażeniu Wojsk Specjalnych oraz CPKP). Pomimo, że ta maska jest naprawdę wygodna oraz posiada filtr powietrza montowany z boku, nie zmienia to faktu, że prowadzenie w niej ognia jest nadal utrudnione. Z tego powodu celownik Aimpoint Comp M5 zamontowaliśmy ponownie na wysokim montażu FAST firmy Unity, który został już przeze mnie wcześniej przestawiony. Dzięki niemu, złożenie się do strzału w masce p. gaz. jest dużo szybsze oraz nie wymaga przekoszenia głowy względem broni. Sam celownik charakteryzuje się prostotą, posiada znak celowniczy w postaci kropki o wielkości 2 MOA i jest wręcz idealny do tego typu konfiguracji. Dodatkowo karabinek został wyposażony w laserowy wskaźnik celu D-BALL A2 oraz latarkę Surefire M600V Scout.

Ostatnia proponowana przez nas konfiguracja sprzętowa wykorzystująca wyższy montaż optyki przeznaczona jest do realizacji rozpoznania specjalnego. Podczas tego zadania priorytetem będzie skrytość działania umożliwiająca długotrwałą obserwacje obiektu zainteresowania. Dzięki odpowiednim technikom maskowania oraz stosowanie dobranemu wyposażeniu operatorzy są w stanie niepostrzeżenie zbliżyć się do obiektu celem zdobycia określonych informacji. W realizacji tego typu zadań operatorzy Jednostki Wojskowej Komandosów nie mają sobie równych. Przedstawiona konfiguracja sprzętowa została dobrana do realizacji zadań rozpoznawczych w terenie leśny. Celem zachowania skrytości działania operator musi posiadać bardzo lekką konfiguracje sprzętową, często bez zbędnej, ciężkiej ochrony balistycznej w postaci kamizelki kuloodpornej, która nie tylko pozbawić go może mobilności, ale także komfortu podczas trwającej nierzadko kilka dni realizacji. Często podczas przeprowadzania rozpoznania specjalnego (RS) operatorzy muszą wpierw dotrzeć do rejonu działania pieszo, pokonując skrycie dziesiątki kilometrów.  Z tego powodu narażeni są zarówno na kontakty ogniowe na dalszych dystansach (podczas przenikania) jak również w bliskich (podczas obserwacji obiektu lub podczas późniejszego jego niszczenia). Idealną uniwersalną platformą do szerszego spektrum działania jest karabinek wyposażony w lufę o długości 14,5” zapewniający zarówno możliwość oddania celnego strzału na dalszym dystansie oraz dobrą mobilność podczas szturmu. Zarówno samo przenikanie jak również obserwację obiektu często wykonuję się w nocy, co wymaga zastosowanie specjalistycznych narzędzi obserwacyjnych. Dlatego na specjalnym nagłownym noszaku Raptor Tactical zamontowaliśmy noktowizor AGM PVS 14. W tym wypadku nasz operator został wyposażony w karabinek AR 15 LMT MARS-L o długości lufy 14,5”, który doposażyliśmy w celownik holograficzny EOTech EXPS 3-0 zamontowany na montażu Unity Tactical Fast Optics Riser przeznaczonym dla celowników min. takich jak: EOTech EXPS, Vortex Uh-1 oraz Holosun 512/AEMS czy Leupold LCO. Szyna jest również kompatybilna z całą gamą celowników montowanych na szynie picatinny jak np. EOTech XPS czy inne z osią celowania inną niż 1/3 co-witness, jednak nie będą dobrze współpracować z montażem dla powiększalników FAST.

Przy konfiguracji sprzętowej dobranej do RS celownik EOTech nie jest przypadkowy, moim zdaniem jest to bardzo udany produkt charakteryzujący się przede wszystkim wysoką jakością wykonania, szerokim polem widzenia (field of view) oraz genialnym znakiem celowniczym. Sam znak jest bardzo użyteczny pod względem szybkiego angażowania celu oraz odkładaniu poprawek na zarówno bliskiej jak i dalszej odległości, a dzięki wyświetlaniu do w postaci hologramu, w przypadku zniszczenia przedniej szybki celownika nadal jest on widoczny. Sam montaż to nic innego jak podwyższona szyna w systemie Picantinny mocowana na komorze zamkowej karabinka o wysokości 5,74 cm czyli 2,26”. Wysokość ta nie jest przypadkowa, ponieważ jest identyczna jak w przypadku montażu  FAST Micr Mount. Podyktowane jest kompatybilnością z montażem Unity FTC OMNI stosowanym dla różnego rodzaju powiększalników. Zalety oraz wady stosowania tego montażu są identyczne jak w w wcześniej opisanych modeli. W tym przypadku należy szczególnie pamiętać o fakcie, że dzięki wysokiemu montażowi zwiększy się wysokość toru lotu pocisku względem tradycyjnego niższego montażu 1,6‘’ (Lower 1/3 Co-Witness). Według kalkulatora balistycznego różnica przewyższenia toru lotu pocisku na dystansie 120 m (najwyższe przewyższenie przy ustawieniu zera na 50 m) wynosi 2,5 cm. Dużo, nie dużo, niemniej jednak jest to wyliczenie w warunkach laboratoryjnych, a w praktyce będzie jeszcze większe ponieważ dochodzi nam jeszcze doskonałość broni oraz umiejętności samego strzelca. Gdy służyłem w JWK, do strzelań nocnych przeważnie używaliśmy  celowników laserowych widocznych w świetle IR. Przyczyna tego była właśnie wysokość znaku celowniczego, bardzo utrudniająca złożenie się do strzału w postawie leżącej. W tamtych czasach nie przejmowaliśmy się zbytnio faktem, iż w sytuacji posiadania przez przeciwnika noktowizora nasze stanowiska ogniowe mogą być wykryte. Podyktowane to było tym, iż na tamten okres nasz przeciwnik w takowe noktowizory nie był wyposażony. Obecnie sytuacja jest diametralnie inna…

Zważając na realizacje zadania rozpoznawczego w nocy z użyciem noktowizora, oraz napadu na obiekt w podobnej porze bardzo sensownym jest użycie tego typu konfiguracji, która przy pomocy powiększalnika dodatkowo umożliwia oddawanie celnych strzałów w warunkach dziennych. Używając noktowizora strzelanie pasywne z użyciem celownika optycznego z pewnością w tym wypadku jest wygodniejsze, szczególnie w postawie leżącej, czyli najbardziej prawdopodobnej w użyciu w działaniach RS. Jest to tzw. uniwersalna konfiguracja, która jest dobra we wszystkim a bardzo dobra w niczym. Karabinek LMT dodatkowo wyposażony został w laserowy wskaźnik celu L3 Harris ATPIAL oraz latarkę Surefire Mini Scout Light Pro. Szyna podwyższająca Unity FAST Riser waży ok 80 gr. i kosztuję 580 zł.

Rozpatrując wszystkie przedstawione konfiguracje z użyciem wysokich montaży celowników możemy stwierdzić, że z pewnością maja one zastosowanie w specjalistycznych jednostkach wykonujących specjalistyczne zadania. Dzięki nim możemy z łatwością używać wyposażenia, które z jednej strony ułatwiają samo działanie lecz także często negatywnie wpływają na komfort oddania celnego strzału. Jeżeli nadal pełniłbym w Jednostce rolę członka nieetatowej grupy zajmującej się poszukiwaniem oraz wdrażaniem nowoczesnego wyposażania oraz uzbrojenia, z pewnością zwróciłbym na nie uwagę oraz rozważył możliwość ich pozyskania celem usprawnienia realizacji zadań.

A jak podwyższone montaże mają się do strzelców cywilnych. No cóż, należy pamiętać, że stworzone zostały one w oparciu o doświadczenia przedstawicieli amerykańskich sił specjalnych (USSOCOM) i pierwotnie były one przeznaczone dla służb wykorzystujących wyposażenie niekonieczne dostępne lub potrzebne zwykłemu, cywilnemu użytkownikowi broni. Niemniej jednak, z pewnością ich zalety znajdą uznanie także na tym polu. Pamiętajmy, że podniesienie osi celowania pozwala na szybsze i znacznie łatwiejsze odnalezienie znaku celowniczego kolimatora, zwłaszcza przy korzystaniu z ochronników słuchu w postaci różnego rodzaju słuchawek. Poza tym bardziej naturalna pozycja głowy pozwala na wygodniejsze strzelanie bez garbienia się, co wpływa pozytywnie na sam komfort oraz dobre samopoczucie na strzelnicy. Bez wątpienia można także powiedzieć, że te montaże są naprawdę ładnie wykonane, co z pewnością pozytywnie wpłynie na estetykę całej konfiguracji broni, a to przecież czasami najważniejsze.

W powyższym artykule starałem się przedstawić najczęściej występujące podwyższone montaże firm Unity Tactical oraz Arisaka. Z pewnością jest ich znacznie więcej i mają one swoją grupę zwolenników. W artykule celowo nie przedstawiłem  podwyższonych montaży przeznaczonych dla lunet celowniczych. W mojej ocenie jest to temat bardziej rozległy i wymagający osobnego rozpatrzenia. w artykule zostały przedstawione propozycje konfiguracji sprzętowych, które moim daniem mogłyby się sprawdzić w realizacji typowych zadań jednostek specjalnych, co nie oznacza, że są to jedyne i słuszne rozwiązania. Należy pamiętać, że oznaką profesjonalizmu jest min. indywidualny  dobór wyposażenia do każdego zadania, a znając kreatywność samych operatorów to już na poziomie sekcji konfiguracje te mogą się istotnie różnic od siebie.

Kończąc, chciałbym podziękować firmą, które wspomogły sprzętowo realizację testów oraz samą sesję fotograficzną:

  • Mex Armory Showroom za udostępnienie karabinków AR LMT MARS-L oraz montaży i optyki;
  • Templars Gear za wyposażenie w kamizelki oraz pasy taktyczne;
  • Ha3O za wypożyczenie hełmów Revision, noszaków Raptor do NVG oraz zestawu wyłomowego;
  • Hubertus Pro Hunting za udostępnienie strzelby Fabarm STF 12 Short;
  • Michałowi Bartosiewiczowi za wykonanie profesjonalnej sesji zdjęciowej;
  • Michałowi Olszycy  z Mobile Support Team Targets Creators za udział w sesji.
Artykuł ukazał się w magazynie STRZAŁ 5-6/2022