KABURY SAFARILAND
Profesjonaliści twierdzą, że są dwa typy kabur bojowych na świecie – safariland oraz reszta świata. Skąd te opinie? Ciężko przekonać do takiego stwierdzenia zagorzałych zwolenników innych firm, ale postaram się przedstawić wam kilka faktów, które potwierdzą tę tezę i utwierdzą was w przekonaniu, że kabury firmy safariland są faktycznie światową czołówką.
POCZĄTKI
Sprzęt Safariland używany jest przez najlepsze jednostki specjalne świata wojska i policji, takie jak Delta Force, SAS, Seals czy polskie JWK czy Grom oraz przez najbardziej znanych obecnie strzelców i szkoleniowców z USA takich jak Travis Haley czy Garand Thumb oraz większość profesjonalnych strzelców z całego świata. Zacznijmy od mojej historii jako byłego żołnierza Jednostki Wojskowej Komandosów, dowódcy grupy bojowej, instruktora Pionu Szkolenia i mojego pierwszego kontaktu z produktami tej firmy.
Kiedy przyszedłem do Wojsk Specjalnych, otrzymaliśmy do grup bojowych nowe, piękne i błyszczące pistolety USP firmy Heckler and Koch. Czuliśmy się wyjątkowo, mieliśmy wrażenie, że dzięki nim jesteśmy szybsi i skuteczniejsi. Czułem się jak bóg wojny, ale, niestety, ktoś zapomniał o tym, że pistolety należy w czymś przenosić i to do tego jeszcze warto by było, aby broń z tego nie wypadła, spust był zasłonięty i szybko można było uwolnić pistolet, dobyć go prawidłowym chwytem i efektywnie użyć. Mieliśmy nasze kozackie pistolety w wersji SD, czyli z gwintem na lufie do montażu tłumika, ale w pierwszej fazie mogliśmy wsadzić je jedynie do kieszeni albo za pasek spodni. Operatorzy z Lublińca są znani ze swojej kreatywności, więc szukali różnych rozwiązań.
Było ich setki. Ja znalazłem swoją drogę. Skorzystałem ze starych zasobów bardziej doświadczonych kolegów, którzy w latach poprzednich zwiedzili Irak i przywieźli ze sobą kabury jakiejś nieznanej mi wówczas firmy Safariland, które w wersji do amerykańskiej Beretty pasowały do polskiego Wista-A. Kabura kosztowała moich operatorów pół wypłaty – nie wiedzieli początkowo, dlaczego tyle za nią zapłacili, ale potem okazało się, że było warto.
Była to oryginalna amerykańska kabura z kosmicznym na tamten czas systemem otwarcia. Teraz miałem niemiecką broń i amerykańską kaburę – szok. Odkupiona kabura szybko przeszła gruntowną przebudowę. Co to znaczy? Palnik gazowy, podgrzanie materiału, formowanie kabury pod nowy pistolet, trochę pracy na szlifierce kątowej (w niektórych kręgach nazywano mnie „Paganini szlifierki”). Takim to spoobem w tamtych czasach stałem się dumnym posiadaczem jedynej swoim rodzaju kabury Safarilanda do pistoletu USP – gdyby firma wiedziała, pewnie zakazałaby mi dotykać swoich kabur do końca życia.
Moja kabura made by Modi to pierwszy model z blokadą SLS, na panelu udowym. „MikrofaloSa – fariland” z drugiej ręki pracowała genialnie, płynnie, nigdy się nie za – cinała, chroniła i osłaniała kluczo – we elementy pistoletu. To na niej ukończyłem kurs bazowy przygotowujący mnie do pracy w zespołach bojowych, wtedy jeszcze 1. Pułku Specjalnego, a później JWK. Wspo – minam o tej historii, gdyż Safari – land to tradycja, perfekcja, jakość i funkcjonalność. Inżynierowie, jak w marce Porsche, nie dokonują rewolucji, a małych, koniecznych zmian, zachowując przy tym jakość, funkcjonalność. Zmiany są powo – dowane doświadczeniami z realnej walki, próbą wyznaczania nowych trendów, dostosowywaniem się do zmieniającej się rzeczywistości i potrzeb strzelców. Od tamtego czasu wiedziałem, że Safariland to Porsche wśród kabur.
Kabura służyła mi przez kilka lat, a ten sam model oraz system SLS są dalej produkowane w niezmienionej formie. Podczas moich pobytów na targach SHOT SHOW w Las Vegas spotykałem przedstawicieli firmy Safariland oraz inżynierów tworzących ich produkt i za każdym razem zadając trudne pytania z poziomu operatora czy w ogóle użytkownika otrzymywałem kompleksowe odpowiedzi rozwiązujące wszystkie moje problemy z tymi kaburami. Po prostu „comprehensive approach”. Pełny, systemowy profesjonalizm. Oni wiedzą o ciągu kaburowym dosłownie wszystko. Co stanowi o tym, że te kabury są warte swojej ceny? Zanim przejdziemy do cech funkcjonalnych, zerknijmy przez chwilę chłodnym okiem na ich konstrukcję. Z zewnątrz materiał, w środku materiał, a tu jakiś montaż i blokada. O co w tym chodzi? Znacie ten ból, kiedy po tarzaniu w piachu wkładasz broń do kabury i słyszysz jak piasek wrzyna Ci się w metal? Wyciągasz klamę, a twoim oczom ukazują się rysy. Boli, prawda?
Większość kabur Safariland zbudowanych ze specjalnego kydexu zwanego Safarilaminate, a wewnątrz wyłożone są zamszem (Safari Suede), który niweluje tarcia, obtarcia i sprawia, że jest cicho, miękko i przyjemnie. A co na zewnątrz? Znowu rozwiązanie, które nie występuje nigdzie indziej. Znowu materiał, tylko tym razem Cordura. Oczywiście w topowych modelach (tak, w tych najdroższych). Nie dość, że materiał maskuje w widmie IR, to maskuje naszą kaburę w świetle widzialnym dowolnym kamuflażem dostępnym w gamie kolorystycznej producenta. Cordura wycięta z jednego kawałka materiału, solidnie spojonego z materiałem z Safarilaminate, jest niesamowicie trwała, chroni przed otarciami przez wiele lat i kabura przez wiele lat wygląda jak nowa i cieszy swojego użytkownika.
Takie małe rzeczy jak zamsz wewnątrz i cordura na zewnątrz robią świetną robotę i nadają jej ekskluzywnego sznytu. Czy to wszystko? Jaka kolejna rzecz wyróżnia naszą „ikonę” pośród konkurencji? W latach 80. Safariland zaczerpnęło stworzony przez Roger Holster system poziomów zabezpieczeń broni w kaburze. Firma standaryzuje cztery poziomy bezpieczeństwa dostosowane do potrzeb odbiorców i przepisów dotyczących przenoszenia broni dla różnych podmiotów. Określają one wymagania i zabezpieczenia, jakie ma posiadać kabura policjanta, żołnierza czy użytkownika cywilnego. Kabura spełnia założenia poziomu 1 (Level I Retention™ Security Holster ) jeżeli zda test, w którym napastnik próbuje zabrać broń, którą przenosimy na pasie w kaburze.
Ma na to pięć sekund i może wyrywać broń w każdym kierunku. Po tym teście broń musi być nadal bezpiecznie w kaburze, a kabura musi być nadal przymocowana do wyposażenia użytkownika. Jako operator grup bojowych używałem kabury poziomu 1, co wynikało z tego, że jako komandos w działaniu otaczałem się zawsze wyszkolonymi, wyselekcjonowanymi operatorami, tak więc prawdopodobieństwo odebrania mi broni graniczyło z cudem. Bo kto, poza wariatem, podejdzie do komandosa realizującego zadanie bojowe? Tak naprawdę otrzymywaliśmy kabury w poziomie 1 zyskując dzięki temu na szybkości i skuteczności. Nasza kabura miała jeszcze jeden element, a mianowicie elastyczny kabłąk, który usuwaliśmy w pierwszej kolejności. Większość kabur tzw. duty jest w to wyposażone, aby umożliwić wykonanie ciągu kaburowego z ciężką kamizelką, sprzętem, w postawach wymuszonych, gdzie sprzęt może nachodzić na kaburę i zablokować nam dostęp do broni.
Ten mały element utrzymuje swobodny dostęp do pistoletu. Poziom 2 zostaje spełniony, jeżeli po zwolnieniu jednej blokady w poziomie 1 po pięciu sekundach napastnik nadal nie jest w stanie zabrać nam broni. Ten poziom spełnia na przykład system SLS czyli (SELF LOCKING SYSTEM). To system w mojej pierwszej kaburze Mikrofalosafariland i jedno z pierwszych rozwiązać Safarilanda, które blokowało broń i uniemożliwiało wyciągnięcie pistoletów przez napastników, eliminowało możliwość zgubienia broni i umożliwiało szybki ciąg kaburowy. SLS działa w ten sposób, że chwytasz broń i w trakcie budowania chwytu wciskasz przycisk na kabłąku okalającym tylną część pistoletu i pchasz kciukiem kabłąk ku przodowi. Prowadzenie kciuka wprowadza Cię automatycznie do naturalnego i pełnego chwytu na pistolecie.
Teraz wystarczy tylko zapiąć chwyt i wykonać ciąg kaburowy. To rozwiązanie naprawdę świetnie działa i w stosunku do zapewnianego poziomu bezpieczeństwa jest naprawdę szybkie. W drugim poziomie, jeżeli wciśniesz w dół przycisk SLS, czyli uwolnisz pierwsze zabezpieczenie, a kabłąk nadal będzie okalał broń to napastnik nadal nie jest w stanie zabrać broni działając różnymi siłami w dowolnych kierunkach. Poziom 3 występuje, jeżeli kabura spełnia poziom 1 i 2, czyli na przykład system SLS został wciśnięty i kabłąk przesunięty do przodu, a napastnik nadal nie może wyrwać broni – te wymagania spełnia na przykład SLS i dodatkowo system ALS (Automatic Locking System), który opisuję szczegółowo w dalszej części artykułu. ALS może występować samodzielnie, spełniając normę poziomu 1, jeżeli jednak występuje razem z systemem SLS, policjant znajdujący się w niebezpieczeństwie może odbezpieczyć SLS rezygnując z dwóch poziomów, pozostawiając jeszcze jeden, ale bardzo szybki, który nie wpływa praktycznie na szybkość ciągu kaburowego. ALS (Automatic Locking System) jest to system automatycznej blokady broni w kaburze. Nie ma tu przycisków, nie ma pasków, klipsów, rzepów i tym podobnych ustrojstw. Masz ALS, nie potrzebujesz robić żadnych dodatkowych ruchów, aby zwolnić blokadę i wyciągnąć broń. Bardzo często strzelcy popełniają błąd – budują chwyt, łapiąc pistolet i naciskając kciukiem na dźwignię.
To jest niepotrzebne, ponieważ jeżeli poprawnie budujesz chwyt, zaciskasz dłoń na rękojeści, to naturalny chwyt ustawia nam kciuk na małej dźwigni, która momentalnie zwalnia blokadę. To jest tak genialne, naturalne ułożenie, że działa to intuicyjnie, jest to idiotoodporne, czyli działa zawsze i wszędzie, w dzień i w nocy i we wszystkich postawach. Co najważniejsze, system blokowania i osadzenia broni w kaburze przez wiele lat użytkowania, leżenia w piachu, kamieniach, błocie nigdy, ale to nigdy mnie nie zawiódł. Dotykasz ALS-a i momentalnie masz pełny chwyt pistoletowy i płynne uwalnianie broni. Jeżeli masz kabury bez systemów zabezpieczeń, kiedy się czołgasz, jesteś pewny, że broń w kaburze nie wypadnie? Może o tym nie myślisz, a może modlisz się, aby broń była na swoim miejscu, gdy skończysz. W dobrze dobranej i wyregulowanej kaburze Safariland z systemem ALS możecie być w stu procentach pewni bezpieczeńśtwa waszej broni. Kiedy wkładacie broń do „safka”, on genialnie, samoczynnie, automatycznie blokuje broń na swoim miejscu. ALS, jak wszystkie rozwiązania Safariland, jest opatentowany, więc nie odnajdziecie tego cuda nigdzie indziej.
Producenci innych kabur mają różne postrzeganie blokowania broni w kaburze, ale „ludzie z boju” wiedzą, że kabury bez mechanicznej blokady, mocowane jedynie poprzez tarcie wypukłym kształtem kydeksu za otwory znajdujące się na broni, są zawodne. Z „mikrofalokaburą” w boju, w postawie leżącej, padając, czołgając się po prostu zgubisz pistolet. Na treningu koledzy zabiją Cię szyderą, a w boju może to skończyć się tragicznie. Niestety, dalej widzimy, że żołnierze i policjanci wyposażają się w takie kabury i że przepisy na to pozwalają. Strzelecki świat sportowy to ciągła pogoń za szybkością, profesjonalizm to ciągła pogoń za szybkością i niezawodnością jednocześnie. Na szkoleniach Targets Creators pokazujemy naszym kursantom, że z kaburami Safariland możesz być szybki, a sprzęt będzie niezawodny i bezpieczny.
Co łączy „mikrofalokabury” z kaburą Safariland z ALS?
Podobna szybkość ciągu kaburowego. Safariland z systemem ALS daje Ci potężne możliwości. Będziesz pewny bezpieczeństwa i bardzo szybki jednocześnie. Dodatkowo większość kabur bojowych ma pojedynczą śrubę, która pozwala na regulację retencji, czyli sami decydujemy jak mocno nasz pistolet ma być trzymany w kaburze. Tylko jedna śrubka i działa to naprawdę genialnie. Jest jeszcze poziom 4, stworzony dla policjantów na służbie. Z takimi zabezpieczeniami funkcjonariusz jeżeli czuje zagrożenie musi odblokować Sentry, czyli przycisk blokujący SLS, wcisnąć dźwignię SLS, pchnąć kabłąk do przodu i zbudować pełny chwyt kciukiem otwierając ALS. Brzmi to skomplikowanie, ale jest bardzo profesjonalne, szybkie i intuicyjne, proste i nigdy Cię nie zawiedzie.
Policjant może czuć się bezpieczny, a stworzone procedury określą mu sposób działania. Jest jeszcze jeden system otwarcia, który odkryłem jako ostatni i całkowicie zaskoczył mnie funkcjonalnością i naturalnością ciągu kaburowego. Mowa o systemie GLS (Grip Locking System). Nie spotkałem wcześniej w kaburach IWB żadnego systemu blokowania broni. Dlaczego? W IWB (Inside Waist Band) broń jest ukryta i nic nie może przeszkodzić w ciągu kaburowym. Wystarczy, że przeszkadzają ciuchy – broń jest głęboko schowana aby była mało widoczna.
Kabury są wąskie, muszą przylegać do ciała i nie zwiększać obrysu, więc ciężko w takiej kaburze zmieścić jeszcze system blokowania broni. Safariland podjął to wyzwanie i muszę przyznać, że firma dokonała tego w 100% skutecznie. GLS naprawdę w pierwszym kontakcie mnie zszokował. Jak to działa? Kiedy chwytacie za broń w kaburze palec wskazujący oczywiście prostujecie wzdłuż zamka broni nad kabłąkiem pistoletu. Dobijacie chwyt na ostrodze, a wasz palec środkowy okala rękojeść maksymalnie wysoko jak się tylko da. Z GLS nie musicie nic więcej robić. To wystarczy. System jest już uwolniony, ponieważ palec środkowy dobity pod kabłąk zwalnia dźwignię.
Działa to genialnie. To chyba najszybszy i najbardziej niezawodny według mnie system na rynku, nie musisz nic robić, bo wystarczy w prawidłowy sposób chwycić broń. Nie trzeba nawet myśleć. Chwytasz – masz. Przejdźmy do kolejnego genialnego punktu naszego programu. QLS. Co to takiego? Masz pas taktyczny i korzystasz z kilku rodzajów pistoletów. A może masz kilka pasów a tylko jedną kaburę? Safariland pomyślał także o tych, których od przybytku głowa nie boli. Stworzył klips nazwany QLS (Quick Locking System). Jeżeli potrzebujesz zmieniać broń, a z nią dedykowaną kaburę, zwalniasz klips i wyciągasz jedną, a na pasie zostaje Ci gniazdo klipsa, do którego możesz wpiąć inną kaburę z innym pistoletem. Jeżeli masz kilka pasów, a tylko jeden pistolet, to jeżeli na każdym pasie masz gniazdo do QLS bierzesz każdy pas i wiesz, że wystarczy wpiąć kaburę i stabilnie osadzona w ułamek sekundy jest gotowa do działania.
W swojej karierze w zespołach bojowych korzystałem z QLS jeszcze w inny sposób. Po robocie odpinałem broń razem z kaburą i w taki sposób przechowywałem broń oraz transportowałem chroniąc ją jeszcze bardziej. Była cała zakryta razem z celownikiem optoelektronicznym. Jeżeli szukacie modelu Safarilanda do swojej broni, to macie do dyspozycji wszystkie modele broni, zarówno bez latarek i celowników optycznych, jak i te, które umożliwiają mocowanie latarek najlepszych topowych producentów oraz możliwość montowania celownik optoelektronicznych. Co więcej, kabury pozwalają chronić delikatne celowniki optyczne. Safariland jako pierwsza firma wprowadziła model DO, który pozwalał na ochronę celownika optycznego i nie wpływał na szybkość ciągu kaburowego, za to najnowszy model RDS wprowadzony od niedawna do sprzedaży robi to jeszcze lepiej. RDS różni się od poprzednich wersji dodatkową ruchomą osłoną celownika optoelektronicznego.
Jest to genialnie pracująca, okrywająca Wasz drogocenny celownik plastykowa osłona (kapturek), która gdy przyjdzie potrzeba wyciągania broni z kabury natychmiast się otwiera. DO było idealne ale Teraz z tym małym upgradem jest jeszcze bardziej idealna (to możliwe?). To małe ustrojstwo nic nie waży, nie wpływa na szybkość i płynność ciągów kaburowych, a praktycznie całkowicie chroni wasz celownik przed piachem, błotem i wodą. Użytkownik celowników typu red dot wie, że jak pada deszcz i woda zbierze się na szybie to z kropki 3 MOA robi się 6 MOA, a jak masz ponad 40 lat i astygmatyzm to widzisz 30 MOA. Celownik jest mokry, obraz jest niewyraźny, zastanawiamy się, którą kropką z tych trzech celować? Wtedy nasz geniusz podpowiada nam „przetrzyj go mokrą, brudną rękawiczką strzelecką!”.
Genialne! Rozmazujemy brud po szybie, rysujemy szkło, widoczność się nie poprawia, a gdy wyschnie naszym oczom ukazują się rysy. No i zawsze, ale to zawsze wtedy mamy pretensje do producenta, że liche te szkła robi. Wersja RDS eliminuje nam to praktycznie całkowicie. Proste rzeczy są najtrwalsze i najskuteczniejsze. Co wyróżnia kabury Safariland od konkurencji? Systemowe mocowania kabury do różnych elementów wyposażenia. Możesz mocować swojego „safka” do pasa spodni za pomocą klipsa wyczepnego (Clip On Belt Loop) lub za pomocą płetwy UBL (Universal Belt Loop), CUBL (Cantable Belt Loop), czyli płetwa z możliwością korekty kąta nachylenia broni. Masz do dyspozycji VUBL (Vertical Belt Loop), czyli panel z regulacją wysokości oraz QUBL (Q Universal Belt Loop), czyli panel nie tylko regulowany na wysokości i kątach, ale z możliwością wczepienia kabury za pomocą klipsa QLS (Quick Locking System).
MYŚLELIŚCIE, ŻE TO KONIEC?
Safariland ma także inne możliwości mocowania broni w systemach OWB (Open Waist Band), a także IWB (Inside Waist Band), a także kilka rozwiązań dla sportowców IPSC oraz IDPA. Gama produktów jest tak szeroka, że nie jestem w stanie wszystkiego tu pokazać, chociaż bardzo bym chciał. Firma wyróżnia trzy wysokości ułożenia kabury: wysoką, średnią i niską, dostosowane do preferencji strzelca, ale także do wymagań służb, jak na przykład policja, które mogą mieć narzuconą wysokość mocowania kabury określoną przepisami zbiorczymi. Firma produkuje prócz kabur jeszcze wiele produktów dla profesjonalistów, na które warto zwrócić uwagę.
To z czego korzystaliśmy i co sprawdziło się nam w walce, to osłona pistoletu. Proste rozwiązanie, które chroniło naszą broń, kiedy śmigłowce wzbijały tabuny kurzu i drobinki wchodziły w każdą szczelinę ciała i sprzętu, kiedy czołgaliśmy się w piachu. Jeden ruch i osłona ściągnięta, a broń czyściutka i gotowa do walki. To znowu pokazuje, że najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze i jest to myśl przewodnia Safarilanda. Wszystkie elementy są wymyślone i stworzone przez inżynierów firmy – nie są skopiowane od innych producentów, ale wykreowane od podstaw i opatentowane, więc nie znajdziecie tych rozwiązań nigdzie indziej. Co ciekawe, przez to, że firma istnieje na rynku już bardzo długo istnieje wiele firm na rynku amerykańskim, które poprzez swoje produkty ulepszają i jeszcze mocniej specjalizują te genialne produkty.
Najnowszym odkryciem jest firma Wilder Tactical, która stworzyła ulepszone wersje akcesoriów do montaży kabur, robiąc z nich jeszcze bardziej funkcjonalne i profesjonalne. Zobaczcie sami. Firma Wilder Tactical przerobiła między innymi płetwę QUBL ze stajni Safarilanda i dała użytkownikowi możliwość jej montażu na systemie MOLLE. Dzięki temu Safariland w tej odsłonie zaspokoi potrzeby nawet największych malkontentów. Firma ta stworzyła także ruchomy montaż paska udowego eliminujący możliwość poderwania dolnej części panela z kaburą podczas ciągu kaburowego. Jest to niebezpieczne zjawisko w kaburach udowych, zwłaszcza z długimi płetwami, gdyż uniesienie się dolnej części może spowodować, że nie wydobędziemy broni. Broń może zablokować się lub wymusi od nas drugie szarpnięcie i drugą próbę dobycia. W sytuacji realnej walki kończy się to tragedią. Co więcej, pasek na udzie utrzymuje pozycję broni w jednym układzie, nawet jak siadamy do auta, bądź jesteśmy w innej wymuszonej pozycji broń jest zawsze w tym samym miejscu. Wilder Tactical wkrótce pojawi się na polskim rynku.
Ma ona w swoim arsenale jeszcze kilka innych rozwiązań, które zaskoczą wymagających polskich klientów, użytkowników „safka”. Safariland naprawdę nie ma wad.
Do czego można się doczepić?
Chyba jedynie do tego, że podobnie jak Porsche kosztuje dużo, a dostępność na polskim rynku jest ograniczona. Obecnie w firmie Targets Creators nadal używamy jedynie wyselekcjonowanych produktów SAFARILAND, a jedyny dystrybutor na Polskę czyli RWS CETUS Rafał Safader ul. Jaracza 25A, 76-200 Słupsk, email: poczta@rwscetus.pl oraz wrocławski sklep Proshop TC, zaspokają w coraz większym stopniu zapotrzebowania polskiego rynku na kabury oraz wyposażenie tych kabur, a także inne elementy podnoszące ergonomię dla najbardziej wymagających.
Naszym wyselekcjonowanym wyborem jest kabura RDS z blokadą ALS oraz niektóre modele z blokadą GLS. Nie robimy tego bez powodu. Ta kabura po prostu się sprawdza i jest numerem 1 na świecie. Jeżeli profesjonalnie podchodzisz do kwestii broni, pewne jest to, że jeżeli spróbujesz produktów Safarilanda, który spełnia wymagania twojej pracy i Twoje osobiste oczekiwania, nigdy nie wrócisz już do innych kabur. Zrób dwa kroki do przodu i sprawdź to!